Wybierz segment, który Cię interesuje:
- Hotel
- Burj Khalifa
- The Dubai Mall
- Fontanny Dubajskie
- Dubai Aquarium
- Pustynia i jazda po wydmach
- Burj Al Arab
- Gold Souk
W Dubaju znaleźliśmy się w sumie trochę przypadkowo , bo w drodze powrotnej z Mauritiusa 🙂
Była możliwość abyśmy zostali 4 dni, więc skorzystaliśmy!
Dubaj odwiedzamy już kolejny raz, jednak za każdym razem to miasto jak dla Nas robi ogromne wrażenie. Kolokwialnie mówiąc: Dubaj albo się lubi albo nienawidzi.
Są głosy, że miasto jest sztuczne, plastikowe, panuje w nim zbyt duży przepych. Owszem, trochę prawdy w tym jest jednak tyle atrakcji , ile można tutaj znaleźć dla dzieci i dorosłych to naprawdę, stawiam 2 piwa jak ktoś mi poda inne równie ciekawe miasto gdzie wszystko jest NAJ (większe, droższe, piękniejsze).
Troszeczkę mi się wydaje, że to miasto lekko uzależnia – serio, zawsze chce się tutaj wracać!
Ale już nie marudząc i nie filozofując dalej przejdźmy do sedna.
Hotel
Zatrzymaliśmy się w 5***** Movenpick Bur Dubai . Opcja ze śniadaniami. Jest możliwość wykupienia także obiadokolacji, ale ze względu na to że my po prostu lubimy próbować różnych potraw to nie skorzystaliśmy i jedliśmy „na mieście”.
Hotel naprawdę bardzo ładny, świetna obsługa, bary, basen na dachu (widok na Burj Khalifę), ogólnie jak to w Dubaju bywa – wszystko na najwyższym poziomie!
Dodatkowo muszę powiedzieć, że bardzo dobra lokalizacja – blisko spożywczak, restauracje, kawiarnie, dobre połączenie z lotniskiem DXB taksóweczką.
Z hotelu codziennie kilka razy jeździ shuttle bus i wozi (i przywozi z powrotem) gości na plażę oraz do The Dubai Mall – za darmo że tak to ujmę, a może nazwijmy to że „w cenie” ta usługa 🙂
Hotel mogę polecić z czystym sumieniem, no ewentualnie jeśli ktoś ma jakieś wygórowane wymagania to zapraszam do Atlantis The Palm 😛 (nie byliśmy ale jest w planie).
Burj Khalifa
Zacznę może od tego, że będąc pierwszy raz w Dubaju w roku bodajże 2010 poznałam irakijczyka (przewodnik), który jako ciekawostkę opowiedział mi historię nazwy najwyższego budynku na świecie.Mianowicie, Burj Khalifa miała się nazywać Burj Dubai, jednak podczas budowy szejkowi Dubaju pojawiły się jakieś problemy finansowe (ooo to możliwe u nich?) i dalsza budowa budynku stanęła pod znakiem zapytania. Jednak jak to w Emiratach, oni wszystko chcą mieć NAJ, do szejka Dubaju zgłosił się szejk Abu Dhabi i zaproponował, że wspomoże finansowo budowę tego budynku pod warunkiem że będzie się ona nazywała Burj Khalifa (na cześć jego bratanka o tym samym imieniu) a nie Burj Dubai. Szejk Dubaju zgodził się na ten deal i budowa tego wspaniałego obiektu zakończona została pomyślnie.
Podkreślam , że nie wiem ile prawdy w tej historii ale właściwie dlaczego miałby mnie kłamać? Powracając do Burj Khalify, uważam że jest to jedno z „must see” w Dubaju. Ba, nie samo obejrzenie z zewnątrz, ale wjechanie na górę i podziwianie miasta to jest coś!Bilety można kupić online i na miejscu w kasie. Zalecam jednak kupowanie biletu online ponieważ nie dosyć, że troszkę taniej, to na dodatek wiemy że zostaniemy wpuszczeni na daną godzinę, bo przy kasie może się okazać, że akurat wybrana przez was godzina jest niedostępna i trzeba czekać na najbliższe wejście :-)W każdym razie, szybki wjazd windą do góry i gotowe. (oczywiście w zależności jakie jest obłożenie hehe, bo akurat tym razem pierwszy raz zdarzyło nam się , że czekaliśmy chyba ze 40 minut w kolejce – jednak poprzednie razy były naprawdę szybciutkie). Widoki są naprawdę niesamowite. Wszystkie drapacze chmur, które widzimy na dole wydają się takie malutkie, gdzie człowiek jak widzi je normalnie to sobie myśli „Jezu jakie to ogromne”.Normalne bilety pozwalają na wjazd na 124 i 125 piętro. Jeśli jednak chcesz uniknąć kolejek możesz kupić bilety VIP, które pozwalają na wjazd na wyższe piętra (nie jestem pewna ale chyba coś koło 145???) oraz na wjazd windą bez kolejki i jakiś mały poczęstunek na górze…..acha no i do tego taki „pół prywatny” przewodnik. Mówię o „pół” bo jak jest gruba 8 osób na VIP to już raczej prywatnie tak nie jest 🙂
Na wymienionych piętrach, oczywiście „grasuje” ze 4 fotografów i robią nam zdjęcia, które przy wyjściu można kupić lub nie- także warto zapozować, nic nie kosztuje a naprawdę fajną fotkę ostatecznie można sobie wybrać jak się zdecydujemy na zakup. Fakt, że ceny za zdjęcia są wręcz wariackie…..aleeee….co tam jak już jesteśmy i możemy sobie pozwolić to, można zaszaleć jak da radę 🙂
Tak czy siak, Burj Khalifa to wręcz obowiązkowa pozycja na mapie Dubaju jeśli chodzi o atrakcje turystyczne, jak nawet poleciałeś tam low costowo, to odmów sobie nie wiem jakiejś pierdoły i odłóż pieniążki na bilet na 125 piętro najwyższego budynku świata.
The Dubai Mall
Kolejna rzecz, która jest NAJ. Ponoć jest to największe centrum handlowe świata! Fakt, że przejść to wszystko w 1 dzień to nie…..no nie da rady po prostu i można się zgubić 5 razy.
To właśnie obok Burj Khalify znajduje się The Dubai Mall 🙂
Sklepów i restauracji jest tu od groma. Nie wiadomo za co się zabrać. Znajdziemy tu sklepy od normalnych sieciówek w stylu H&M czy Zara, po najdroższe kolekcje domów mody takich jak Dior, Chanel, Fendi czy Gucci. Na samej górze znajdują się kolekcje dziecięce, właśnie tych najdroższych marek.
Uwaga jednak bo można się naciąć – poszliśmy z dziećmi na lody, które okazało się kosztowały (w przeliczeniu na PLN) 65 zł za 1 gałkę , hahaha! Tak wiem…trzeba było sprawdzić cenę przed zakupem….ale jakoś tak człowiek chyba nie pomyślał że za 4 gałki lodów może zapłacić 260 zeta….była to kawiarnia właśnie na ostatnim piętrze, więc pamiętajcie, czytajcie ceny 🙂 piętro niżej były lodziarnie z ludzkimi cenami.
To właśnie przez Dubai Mall macie od razu wejście na Burj Khalifę, tutaj też znajdziecie firmowy sklepik z pamiątkami najwyższego budynku świata.
P.s. w perfumerii Sephora jak kupujesz perfum to „grawerują” Ci w cenie twoje imię lub co tam chcesz za napis na oryginalnym flakoniku. Fajna opcja. Czy ktoś spotkał się z czymś takim gdziekolwiek? Dajcie znać, bo może to jakaś nowa opcja w Sephorze a po prostu odkryłam ją dopiero będąc w Dubaju 🙂
Wejście do sklepu z zabawkami
Fontanny Dubajskie
Kolejna atrakcja umiejscowiona dosłownie obok The Dubai Mall oraz Burj Khalifa. Fontanny „tańczą” w rytm puszczanej z głośników muzyki. Taki pokaz odbywa się co 30 minut i można je podziwiać zarówno w godzinach porannych jak i wieczornych.
Naturalnie największe wrażenie taniec fontann robi wieczorem, jak jest już ciemno, a fontanny są pięknie podświetlone podczas całego show.
Jedna z ważniejszych informacji – atrakcja darmowa 🙂
W każdym razie, będąc w Dubaju nie możesz pominąć pokazu tańczących fontann.
Dla chętnych (ale to już za opłatą) istnieje możliwość pływania tradycyjną łodzią Dohni przy wieczornych seansach – niestety nie wiem jaka jest cena, następnym razem skorzystam i podam najnowszy cennik 🙂
P.s. Od razu mówię, że NIE MAM POJĘCIA jakim cudem zaginęły mi fotki z pokazu i filmiki…..jestem wręcz zbulwersowana tym faktem i przy kolejnym pobycie ogarnę temat, żeby zaprezentować tym którzy czytają tego bloga 🙂
Dubai Aquarium
Każdy ale to każdy kto jest w tym oszałamiającym mieście musi odwiedzić Dubajskie Akwarium znajdujące się także w Dubai Mall 🙂
Jest to serio najpiękniejsze Akwarium w jakim do tej pory byliśmy. Równać się z nim może jedynie snorkeling na Fidżi czy w Tajlandii na Phi Phi Islands 😛
W sumie co tu dużo pisać, po prostu piękne i zachwycające. Jedynym minusem jest to, że odwiedzając Dubajskie Akwarium najpierw, wszystkie inne nie będą Wam się podobać. Gdziekolwiek nie byliśmy potem, nic nas nie zachwyciło….. 🙂
Pustynia i jazda po wydmach
Jeśli starczy Wam czasu, polecamy wybrać się na taką a la wycieczkę (którą można kupić w obojętnie jakim lokalnym biurze wycieczkowym w Dubaju) na pustynię.
Jest możliwość wykupienia takiego wypadu wraz z noclegiem na pustyni, ponoć fajnie, aczkolwiek nie korzystaliśmy akurat z nocowania na pustyni, ale kolega był i poleca 🙂
My wybraliśmy ofertę „jednodniową”, czyli podjeżdża po Ciebie do hotelu pan kierowca , przeważnie Toyotą Land Cruiser, dojeżdża do pustyni (ewentualnie po drodze stoje w jakimś lokalnym sklepiku i czeka aż zrobicie zakupy, zapewne zgarniając za to jakąś swoją prowizję – ale no cóż każdy kombinuje ), a następnie zaczyna swoją szaleńczą jazdę po wydmach pustynnych!!! Oczywiście szaleńczą w pozytywnym tego słowa znaczeniu 🙂
Po drodze robi kilka przystanków, żeby człowiek porobił sobie fotek.
Po jakimś czasie dojeżdżacie do takiego Campu….obozu to nazwijmy na pustyni, a tam czeka nas cały zakres przyjemności – jazda na wielbłądzie, grill z pysznym arabskim jedzeniem, napoje (bezalkoholowe), jazda snowboardem po wydmach, wieczór z pokazem tańca brzucha który prezentują oczywiście ładne panie, tańce oraz inne pokazy.
Na terenie tego obozu znajdują się toalety, więc nikt się nie musi martwić, że w razie potrzeby będzie musiał kopać sobie dołek w piasku 🙂
Bardzo polecamy wybór takiej jednodniowej imprezy bo sami korzystaliśmy, zapewne opcja z noclegiem jest o wiele ciekawsza więc jeśli komuś starczy czasu to zachęcam, a potem zachęcam do podzielenia się swoją opinią na ten temat w komentarzu czy mailowo! Jesteśmy ciekawi Waszych opinii.
Burj Al Arab
Zapewne każdy słyszał o jedynym 7******* gwiazdkowym hotelu na świecie, który znajduje się właśnie w Dubaju. Jak w tytule nazwa jego to Burj Al Arab.
Niestety, nie było nam dane „pomieszkać” w tym hotelu bo jeszcze nie jest to nasza liga hahaha.
Jednak można zrobić sobie fotkę chociaż z zewnątrz ze sławnym hotelem „Żaglem” (bo właśnie swoim kształtem przypomina żagiel).
Pierwszy raz będąc w Dubaju miałam przyjemność wejścia do tego hotelu do kawiarni która znajduje się gdzieś na samej górze. Akurat wtedy (czyli był to rok jakoś 2010 mniej więcej) była taka opcja, że można telefonicznie zarezerwować sobie stolik w kawiarni na godzinkę (oczywiście zamówić coś za daną kwotę), posiedzieć, podziwiać widoki. W zasadzie była to jedyna możliwość dostania się do wnętrza Burj Al Arab jeśli nie jest się gościem hotelowym. Nie wiem jak sytuacja wygląda teraz, zapewne przez tyle lat wiele rzeczy się zmieniło.
Gold Souk
Czyli bazar złota można tak ująć po naszemu. Jest to miejsce, w którym ulice wręcz kipią złotem, sklepiki ze złotem i brylantami umiejscowione są dosłownie jeden na drugim.
Od ilości i ciężkości, jakie jest prezentowane na sklepowych witrynach można dosłownie dostać oczopląsu.
Fajne miejsce żeby sobie pójść i zwiedzić oraz kupić jakieś świecidełko, jeśli ktoś ma pieniądze i chęci oczywiście. Ceny złota są niby niższe niż w Europie, ale wiadomo że to akurat zależy od sytuacji na rynku w danym dniu 🙂
Powiem tak: takich kolii, naszyjników i tego wszystkiego jak prezentuję na fotkach to SERIO nie widziałam nigdzie, dosłownie nigdzie. Te naszyjniczki to takie…hmmm…. Na bogato bardzo jak widać 🙂
W zasadzie to tyle co tym razem możemy napisać na temat Dubaju, ponieważ ta wizyta była dosyć krótka, ale obiecuję, że z każdą wizytą będziemy uzupełniać o nowe informacje!!!
Dajcie znać co Wy sądzicie o Dubaju, jeśli mieliście okazję go odwiedzić?
Na tym blogu jest prezentowane nasze prywatne zdanie więc oczywiście nie każdy musi się z nim zgadzać.
Dajcie znać jak Wy odbieracie Dubaj?
Pozdrawiamy,
Kokostravel